Program

Retrospektywa: Camille Billops i James V. Hatch

Do retrospektywy filmów duetu Billops i Hatch wprowadza nas tytuł jednej z prac plastycznych Camille Billops, akwaforty „Mondo Negro”. Są ku temu powody: Billops weszła do świata sztuki jako rzeźbiarka, ceramiczka, projektantka kostiumów i biżuterii, dopiero w dojrzałym wieku sięgnęła po kamerę. W tandemie z Jamesem V. Hatchem, życiowym i zawodowym partnerem stanowiła kreatywną siłę, napęd, wyzwanie, który on – badacz czarnego teatru podejmował, wspierał i rozwijał z całą swoją wiedzą i pasją. 

Zgromadzili i pozostawili po sobie imponujące archiwum sztuki Afroamerykanek i Afroamerykanów. Najbardziej osobistą spuściznę stanowią ich filmy dokumentalne, zwane przez analogię do jednego z tytułów “sznurem pereł” amerykańskiego czarnego filmu dokumentalnego. 

Camille Billops urodziła się w 1933 roku w Los Angeles w Kalifornii jako córka kucharza i szwaczki. Dzięki filmom możemy się przekonać, że matka miała ambicje stylistki i modelki, czym nasiąknęły córki. Camille swój oryginalny styl, zarówno wizerunku, jak i artystycznego wyrazu w rzeźbie, ceramice, litografii wypracowała studiując sztuki piękne w City College w Nowym Jorku i podróżując. Ostatecznie w jej stylu, makijażu i stroju rozpoznajemy oryginalne połączenie elementów zaczerpniętych z kultury afrykańskiej i rdzennie amerykańskiej.  W filmie Wezmę pani torby (1988) Billops odkrywa rodzinne źródła tego stylu, sięgające czasów jej prababki. Udział w wystawach zbiorowych uświadomił jej, że sztuka afroamerykańska jest równie bogata, co słabo udokumentowana. Z Jamesem V. Hatchem, wykładowcą UCLA i City College NY, historykiem czarnego teatru połączyła ją miłość i aktywizm na rzecz zachowania tego efemerycznego dziedzictwa i sztuki, która przeżywała swój renesans w latach 70. O okolicznościach ich spotkania opowiada m.in. w filmie Odnaleźć Christę (1991), a o relacji białego mężczyzny i czarnej kobiety w KKK butiku (1994). Jako para włączali się w rozmaite koalicje i asocjacje na rzecz ruchu czarnej sztuki. Energię tych lat świetnie wyraża tytuł jednej z jej własnych prac plastycznych „Jestem czarna, jestem czarna, jestem niebezpiecznie czarna” (1973). W nowojorskim lofcie na SoHo zorganizowali miejsce spotkań i archiwizacji prac afroamerykańskich artystek i artystów, integrując ich zarazem z lokalną multikulturową bohemą. Nagrali setki wywiadów, zebrali dramaty, powieści, druki ulotne, czasopisma, listy. Dzieło ich życia zostało zabezpieczone i jest udostępniane na Uniwersytecie Emory'ego w Atlancie.  Jedynie filmy, ku zadowoleniu publiczności, wędrują odrestaurowane po festiwalach i przeglądach.  

Czarne kino dokumentalne jako fenomen amerykańskiej kultury pozostaje słabo rozpoznane. Stosunkowo największym zainteresowaniem cieszy się gatunkowe blacksploitation, nieco mniejszym niezależny film fabularny, niewiele wiadomo o długiej tradycji filmów rasowych. Można nadrobić te braki dzięki wideoesejowi Elvisa Michela Czy to dla ciebie wystarczająco czarne? Renesans czarnego kina (2022). Filmy Billops i Hatcha należą do zupełnie niszowego nurtu czarnego feministycznego dokumentu. Poza indywidualnymi pokazami, film Suzanne, Suzanne (1982) został ostatnio włączony do większego projektu – wystawy No master territories w formie wielokanałowego kina feministycznego non-fiction w Haus Kulturen der Welt w Berlinie. Wystawa w nieco zmienionej formie (niestety, bez filmu Billops), pod tytułem Bez mistrza, bez pana trafiła następnie do Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Umiejscowienie filmów Billops i Hatcha w tym globalnym i historycznym kontekście uświadamia, gdzie należy szukać tradycji dokumentu o walorach etnograficznych, ukazującego codzienne życie Afroamerykanów. Pośród pionierek czarnego kina jeszcze w okresie kina niemego aktywna na tym polu była Zora Neale Hurston – pisarka, antropolożka, filmowczyni lat 20. i 30., przywrócona historii przez Alice Walker, pisarkę i aktywistkę, autorkę m.in. słynnej powieści Kolor purpury.

Droga Billops do filmu wiodła przez aktywizm w dekadzie renesansu czarnego kina w latach 1968-78. Sama jednak po kamerę sięgnęła dopiero na początku lat 80. jako dojrzała kobieta dobiegająca 50-tki. Najbliższy rodzinny krąg i środowisko nowojorskich artystów stało się dla niej przedmiotem autoetnograficznych filmowych studiów. W tym nurcie slogan ‘prywatne jest polityczne’ nie miał tak indywidualistycznego wymiaru, jak można z góry zakładać. Przeciwnie –  ‘prywatne ja’ stało się politycznym “’połecznym my’, wymykającym się rasistowskim stereotypom. Oto dlaczego nie sama Camille, czy tym bardziej James, ale krąg najbliższych im osób stał się bohaterką zbiorową retrospektywy. Kobiety stanowią w niej większość bohaterek - w tym Stare kobiety i miłość (1987), ale portrety mężczyzn i rozmowy, jakie z nimi przeprowadziła do filmu Sznur pereł (2002) również stanowią bezcenny materiał. Podobną uważność dla swoich bohaterów ma Alice Diop, co mogliśmy docenić w filmach W stronę czułości (2016) czy Sprawa Dantona (2011).

Z perspektywy czasu widać, jak mocno ich filmy rezonują z myślą głównych przedstawicielek czarnego feminizmu. Równolegle z pierwszymi filmami ukazywały się przełomowe dla ruchu feministycznego dzieła pierwszorzędnych filozofek. bell hooks w Teorii feministycznej. Z marginesu do centrum (1984, polskie wydanie 2013) wyjaśniała, jak różne od doświadczeń białych kobiet z klasy średniej są doświadczenia czarnych kobiet, pracujących i w domu, i poza domem, dla których aborcja jest dramatem, rasizm formą opresji dzielonej z mężczyznami, a wojna narkotykowa wojną domową. Angela Davis jeszcze wcześniej, w książce Kobieta, rasa i klasa (1981, polskie wydanie 2022) podkreślała odwieczną pracę czarnych kobiet i ich ambiwalentny stosunek do walki o prawo do aborcji. Obie były zdania, że feminizm nie jest możliwy ani skuteczny bez zaangażowania mężczyzn – towarzyszy walki, zarazem potencjalnych beneficjentów przemian obyczajowych i politycznych. W filmach Billops i Hatcha ten wspólny front wyraża się za i przed kamerą. Za kamerą stają obok Camille, jej partner James i jego syn Dion Hatch, przed kamerą z kolei siostrzeniec, ojciec, partnerzy krewnych i przyjaciółek. Ich filmy dokumentalne, jak stwierdziła Billops, nie mówią, jak powinno być, tylko pokazują jak jest. Stawiają sprawy uczciwie, demaskują powszechny rasizm, także u kolorowych. Zarazem emanują ciepłem i wiarą w rozum, dzięki temu jest lepiej niż się początkowo wydawało.

Monika Talarczyk

Filmy prezentowane w ramach retrospektywy:

  • Suzanne, Suzanne (1982)
  • Starsze kobiety i miłość / Older Women and Love (1987)
  • Odnaleźć Christę / Finding Christa (1991)
  • Butik KKK to nie żadne wsioki / The KKK Boutique Ain’t Just Rednecks (1994)
  • Wezmę pani torby / Take Your Bags (1998)
  • Sznur pereł / A String of Pearls (2002)
pozostańmy w kontakcie
przyjaciele festiwalu