Civil War

W dobie przedwyborczej gorączki trudno ocenić, czy Civil War to jeszcze owoc dystopijnej wyobraźni Alexa Garlanda, czy już quasi-dokumentalny film o podziałach chwiejących posadami amerykańskiego społeczeństwa. Choć reżyser wrzuca nas w sam środek wojny domowej pomiędzy zwolennikami despotycznego prezydenta a żądnymi krwi rebeliantami, to nie interesuje go perspektywa żołnierzy. Zamiast nich głównymi bohaterami filmu czyni dziennikarzy będących legendami w swojej profesji: Lee (Kirsten Dunst) i Joela (Wagner Moura) oraz zafascynowaną nimi adeptkę zawodu Jessie (Cailee Spaeny). W trakcie podróży przez pogrążoną w chaosie Amerykę bohaterowie zacieśnią więzi, wielokrotnie poczują adrenalinowy haj, ale będą też musieli odpowiedzieć na niewygodne pytania o etykę zawodową. Zrealizowane z werwą, lecz jednocześnie niepozbawione ambicji, przypominające ekranizację nieistniejącej książki Kapuścińskiego Civil War w momencie premiery budziło zainteresowanie branży jako najdroższy film w historii studia A24. Choć ryzyko było spore, wizjonerzy z Manhattanu raz jeszcze rozbili bank, a dzieło Garlanda okazało się sukcesem zarówno artystycznym, jak i finansowym.