Eephus

Jesień 1991 roku. Niewielkie miasto w stanie Massachusetts ledwo zdążyło otrząsnąć się po przejściu huraganu Bob, a już nadciąga kolejny kataklizm, choć o zgoła odmiennej skali rażenia. Lokalny stadion do baseballu ma zostać zrównany z ziemią, a na jego miejscu władze planują postawić nową szkołę. W tych smutnych okolicznościach dwie regionalne drużyny rozgrywają ostatni pojedynek, którym raz na zawsze pożegnają się z obiektem. Czy ktokolwiek – poza zawodnikami i kilkoma wiernymi kibicami – będzie tęsknił za wysłużonym boiskiem? Nie trzeba znać reguł tej dyscypliny sportu, by dostrzec ideę przyświecającą filmowi Eephus. Mecz to pretekst, okazja do spotkań, rozmów i wspomnień – jest niczym rytuał. Carson Lund z nostalgią przygląda się kresowi pewnej epoki w dziejach Ameryki, symbolizowanemu tu przez zapadający nad boiskiem zmierzch. Oto stare, dobre czasy odchodzą w zapomnienie, zmiana wisi w powietrzu. Jak wynik tej finałowej potyczki wpłynie na przyszłość biorących w niej udział mężczyzn?